Jak i dlaczego powstał projekt Domy za mniej niż 100 tysięcy złotych?
Nasza misja
Czy dom to tylko budynek? Oczywiście, że nie!
Dom to poczucie niezależności. Posiadanie własnego domu to duża zmiana w życiu. Zmiana na lepsze. Ogrom szczęścia. Garści uśmiechów. Hektolitry miłości. Możemy tak wymieniać w nieskończoność. Chyba każdy ma swoją własną definicję DOMU. Lecz doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że nie każdy może sobie na ten dom pozwolić…
Każdy człowiek pragnie mieć swoje miejsce na ziemi, lecz czasami musi odkładać pieniądze latami i czekać, aby te miejsce stworzyć. Chcemy pokazać, że tak nie musi być.
Naszą misją jest uszczęśliwienie milionów ludzi w całej Polsce poprzez wybudowanie ich własnego miejsca na ziemi. Chcemy złamać stereotypy o tym, że budowa domu to kredyt na dziesiątki lat.
realGREEN okazał się być zaskoczeniem i… spełnieniem marzeń dla tysiąca rodzin w całej Polsce. Jeśli tylko chcesz, to dla Ciebie również wybudujemy Twoje własne kilkadziesiąt metrów kwadratowych szczęścia.
Nasi partnerzy
Te marki pomagają nam budować dla Was domy realGREEN:
Budując razem pomagamy innym
NIEDŻWIEDZIE, czyli drużyna grająca w RUGBY NA WÓZKACH INWALIDZKICH. To projekt Spółdzielni Socjalnej Arkan Green, który jest jej założycielom szczególnie bliski. Zarówno Anita Błońska jak i Arkadiusz Dąbrowski przez całe swoje życie często pomagali ludziom w potrzebie. Wspierali osoby uzależnione, osoby z rodzin, w których występują uzależnienia. Pomagali osobom głuchoniemym, kobietom itd. Na początku 2017 r. poznali jednego z niepełnosprawnych chłopaków, Dominika Wiączka, potem drugiego, Kamila Muchowskiego. Usłyszeli ich tragiczne historie. Zrozumieli, że ci panowie potrzebują włączyć do swojej rehabilitacji regularne treningi i grę w rugby, wspólne spędzanie czasu i wyjścia z domów. No i stało się. Pokochali ich całym sercem. Od tego czasu życie członów Spółdzielni nigdy już nie było takie samo. Zorganizowaliśmy spotkanie z wszystkimi i postanowiliśmy „za coś iść do nieba”. Udało się zorganizować kolejnych 5 wózków do gry. Wyprosiliśmy miejsce na treningi drużyny. Panowie trenują, ćwiczą i grają regularnie od lipca 2017 r. I aż miło popatrzeć na efekty naszej działalności. Rugbyści mają coraz lepszą formę, dołączają też kolejne osoby niepełnosprawne. Już znów brakuje wózków. Gdyby na jednym treningu byli wszyscy, to znów brakuje aż 3 wózków. I pomyśleć, że w lutym 2017 r. był tylko jeden. Dziś jest 6 sztuk ale znów jest za mało.Cieszymy się z tego bardzo, że takie problemy mamy J. Jesteśmy dumni z Was Panowie. Jesteśmy też przekonani, że rozkwit drużyny dopiero przed nam, bo nie brak w okolicy ludzi o dobrych sercach, którzy pokochają Was tak jak my. Zależy nam na tym, aby społeczeństwo uwrażliwiać na potrzeby osób niepełnosprawnych, aby ludzie umieli się zachować w obecności „kaleki”( jak oni o sobie mówią). Rakieta została odpalona. Już wkrótce zobaczycie i zrozumiecie, dlaczego nie mogliśmy przejść koło nich obojętnie.
